Dollfie Dream do kwadratu
W zeszłą niedzielę z okazji przybycia do mnie Dollfie Dream odwiedziła mnie Eff - ze swoją śliczną DD. Poprzebierałyśmy lalki, pomierzyłam mojej peruki, oczka i butki i przy okazji Eff zabrała główkę mojej cycatki do malowania (bo mejkap z którym przyszła nie był zbyt korzystny). Zrobiłyśmy też mini-sesję zdjęciową, zupełnie spontaniczną, niesamowicie fajnie wyglądają dwie lalki z jednego lalkowego świata razem na zdjęciach :) fajnie się uzupełniają i podoba mi się interakcja na zdjęciach, muszę zacząć robić grupowe zdjecia, choćby moim FDA.
Fotki robione ad hoc, dlatego lalki lekko rozczochrane, jakby po ciężkim tygodniu lekcji wracały w piątkowe popołudnie ze szkoły ;)
Wszystkie ubranka widoczne na zdjęciach szyła Eff (moją DD dopiero teraz obszywam), w szczególności uwielbiam ten różowy kardigan (mam zamiar też taki uszyć) i obłędny jest ten marynarski mundurek - jego uszycie to mistrzostwo świata.
Dollfie Dream pozują bosko, trzymają pozycję, tak jak się je postawi - tak stoją, po prostu marzenie lalkowego zbieracza zorientowanego tak jak ja - na zdjęcia :) Strasznie lubię w nich to, że są takie pozytywne, plastyczne i "macalne" ;) poza tym kręci mnie to, że mają nieskończone możliwości stylizacyjne, można je ubrać we wszystko - i zawsze w sobie będzie to miało jakiś żart, puszczenie oka, metaforę, żart, odwołanie do popkultury.
Obydwie lalki na poniższych zdjeciach mają ciałko white skin DD base body II z biustem M, lalka Eff ma główkę DDH-02 a moja DDH-06.
Najpierw kilka zdjęć DD razem:
Dollfie Dream DDH-02:
Dollfie Dream DDH-06 - ostatni raz w tym makijażu:
models: Dollfie Dream white skin base body II, head DDH-02 and DDH-06 by Volks
Ich oczy mnie przerażają... Bałabym się mieć taką w domu... Jeszcze mnie zje w nocy.
ReplyDeleteLol, a ja mam obsesję newbornów - taki to w nocy podkraść się może i zjeść :) niby takie bejbe niewinne, a klimacik jak z japońskich horrorów ;)
DeleteDollfie Dream uwielbiam - dla mnie są to po prostu słodziaki, chyba nigdy jeszcze nie widziałam na żywo lalki, która wywoływałaby tylko pozytywne emocje, Kawaii, nic dodać nic ująć :)
ciekawie ujrzeć postać rodem z kreskówkowego świata w wymiarze jakże namacalnym...
ReplyDelete